www.kolopzwplesna.fora.pl

mprzebieda

Cała akcja rozpoczęła się o 6.00. Jak możemy zobaczyć na zdjęciu - kompletna ciemnica.
[link widoczny dla zalogowanych]

W tygodniu został nam dostarczony przez pracowników okręg pzw Tarnów żwir drobniejszy na podsypkę pod skrzynki, brakowało nam grubszego do skrzynek. Nie czkając długo podjęliśmy decyzje, jedziemy do Dąbrówki Szczepanowskiej na Dunajec po odpowiedni żwir. Niestety żadna żwirownia w promieniu 30 km nie mogła nam dostarczyć odpowiedniego żwiru dlatego musieliśmy go wybrać z rzeki.
[link widoczny dla zalogowanych]

O godzinie 6.30 oczywiście w pełnych ciemnościach, wytężając wzrok, wzięliśmy się do zbierania. Marek z Bielikiem grabili żwir i później go przebierali. Tomek wybierał żwir z wody stojąc na brzegu natomiast ja, Michał i Kuba zbieraliśmy kamienie na środku Dunajca na szczęście mieliśmy wodery i rękawice laboratoryjne.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Punktualnie o 8.00 skończyliśmy zbieranie, na oko zebraliśmy ze 350 kg otoczaków o średnicy od 25 do 60 mm:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Transport z Dunajca do samochodów, nie spodziewaliśmy się, że żwir będzie, aż tak ciężki:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Wiedząc ile kg będziemy musieli przenieść Michał pojechał po sanki i większość materiału została na nich przetransportowana.
[link widoczny dla zalogowanych]

Chwila zastanowienia:
[link widoczny dla zalogowanych]

Wypełnienie inkubatora żwirem: pod skrzynki daliśmy żwir drobniejszy, natomiast do skrzynek grubsze Dunajcowe otoczaki:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pierwszy inkubator gotowy do złożenia ikry:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeszcze zbiorowe zdjęcie i pora ruszać w drogę.
[link widoczny dla zalogowanych]

Tomek, Marek i Kuba pojechali przygotować inkubator w Jodłówce, natomiast ja z Michałem i Bielikiem pojechaliśmy do Grybowa po ikrę, a także pomóc przy inkubatorach kolegów z Grybowa. Opóźnienie na ten moment wynosiło 1h.

Ikra została przywieziona z ośrodka zarybieniowego z Łopusznej w workach wypełnionych tlenem i obłożonych śniegiem w celu zapobiegnięcia skokom temperatur.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Kolejne 2 inkubatory przygotowaliśmy w przy-źródłowych odcinkach Białej wraz z członkami zaprzyjaźnionego koła PZW Grybów.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Wypełnienie żwirem:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Przez złożeniem ikry w skrzynkach musieliśmy zmierzyć temperaturę wody w potoku i wody w worku w celu zapobiegnięcia szokowi termicznemu, który mógłby zabić ikrę. Woda w potokach miała około 0.1 stopnia Celsiusza. Generalna zasada mówi, że należny wyrównywać temperaturę między ośrodkami w tempie 1 stopień na 10 min. Wiedząc ile stopni ma woda w potoku i worku mogliśmy przystąpić do wyrównywania temperatur.
[link widoczny dla zalogowanych]

Ikrę do skrzynek przesypywaliśmy bezpośrednio z worków 7500 szt na inkubator do daje 2500 szt na skrzynkę.
[link widoczny dla zalogowanych]

Po złożeniu ikry, delikatne okrężnymi ruchami rąk zakopaliśmy ja w żwirze. Otoczaki z Dunajca sprawdziły się znakomicie ziarnka praktycznie same wpadały w szczeliny.
[link widoczny dla zalogowanych]

Po złożeniu ikry została ona przykryta po wierch skrzynek grubym żwirem, na który następnie nałożyliśmy dachówkowo większe odłamki skalne w celu rozmycia inkubatora.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

O godzinie 18 w egipskich ciemnościach do światła komórek skończyliśmy pracę na ten dzień:
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeszcze raz dziękuje wszystkim którzy pomagali na każdym etapie działań przy inkubatorach:

-Kolega którzy poświęcili swój czas, pieniądze i siły przy budowie inkubatory
-Pracownikom ośrodka w Łopusznej za przekazanie materiału zarybieniowego
-Pracownikom Okręgu Nowy Sącz za przychylane spojrzenie i zaufanie
-Pracownikom Okręgu PZW Tarnów za transport żwiru.

Myślę, że wszyscy mamy teraz satysfakcje z naszej pracy, możemy się czuć dumni, że zostało zrobione coś innowacyjnego, głęboko wierze że wkrótce z inkubatorów popłyną małe dzikie pstrągi, a za rok rozszerzymy nasz akcje o kolejne 8 inkubatorów.

Wylęg powinien się pojawić poniżej inkubatora na początku marca, czekamy z niecierpliwością.

mprzebieda

Nasze działania zostały dostrzeżone przez jeden z największych internetowych portali, rybobranie.pl

[link widoczny dla zalogowanych]

prOwędkarz

Fajne zdjęcia ! ubolewam nad tym że ja nie mogłem pomóc no ale studiów nie mogłem opuścić ,no ale może akurat następne jakieś działania i akcje będą się odbywać w sobotę to na pewno będe z Kamilem.No i co mogę napisać Smile

odwaliliście kawał dobrej roboty oby tak dalej popzdro

mslowczowek

Akcja super. Jeszcze w Jodłówce trzeba by inkubator obłożyć większym kamieniem, bo woda go obmywa z jednej strony. Mało płynie przez środek.

mprzebieda

Trzeba będzie tak zrobić. Może w przyszłym tygodniu na razie nie musimy się martwić bo w miarę wysoka woda idzie.

TalkerWalker

Piękna sprawa! Czekamy teraz na małe pstrążki Wink

Mam nadzieję, że poradziliście sobie z tą wybrzuszoną deską w inkubatorze w Jodłówce. Niestety nie mieliśmy żadnych narzędzi przy sobie - nie spodziewaliśmy się Sad

Podziwiam Was za pracę przy inkubatorach! Mam nadzieję, że jeszcze się przydam i dołożę swoje 5gr do takich przedsięwzięć. Pozdrowienia!

mprzebieda

Szczerze to nie zauważyłem wybrzuszonej deski Smile

wszystko ładnie równiutko weszło.

mslowczowek

A nie chciało wejść Confused

mprzebieda

w sumie dosypaliśmy tam jeszcze trochę żwiru drobnego może on rozepchał dechę.

rhezuz

myślę że można by w przyszłą sobotę( lub którąś z kolei) wyskoczyć w parę osób do jodłówki i poprawić tamten inkubator. Na rychwałdziance zajęło nam z bielikiem ok godzinki aby zebrać i dosypać wiadrami żwir do inkubator. We czwórkę w 2 h na luzach powinniśmy się uwinąć

dwiecek

niestety nie dałem rady i mam nadzieje że nastepnym razem dam, ja w sobote moge pomoc jesli bedziecie cos dzialac

mslowczowek

Może bym pojechał. Na dzień dzisiejszy pewności nie mam. Dajcie znać. Gdybym się nie odzywał, to na komórkę, bo internet mi nawala.

mprzebieda

Ja raczej będę pisał w sobotę sprawozdania i przygotowywał się do zebrania, więc tym razem odpuszczę, ale rzeczywiście dobrze by było żeby ktoś pojechał i poprawił inkubator.

bielik17

Ja pewnie też dam rade to jak pojedziemy w kilku to pójdzie to w tępię ekspresowym

dwiecek

To jak chłopaki?? jak cos to prawdopodobnie staszek by miał jeszcze czas